-Wiesz, że lubię szczeniaki-odpowiedziałem i mrugnąłem do niej.
-No wiem, wiem...-powiedziała dość cicho.
-Właśnie. Więc... Decyzja należy do ciebie.-odpowiedziałem.
-No przecież jej tak nie zostawimy.-powiedziała poważnie. Nie wiem dlaczego, ale nagle wybuchnąłem śmiechem. Snow spojrzała na mnie takim wzrokiem, jakby miała mnie zaraz zabić, a ja natychmiast się uspokoiłem.
-Kiedy jej to powiemy?-spytałem.
-Chodźmy teraz!-powiedziała energicznie Snow. I poszliśmy do Moon. Gdy to usłyszała zaczęła skakać, tupać i Bóg wie co jeszcze. Na koniec przytuliła się do nas i powiedziała, że tutaj jest jej nowy dom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz